wtorek, 8 grudnia 2009

Fał Em Em...nie masz wpisów jak ja, Fał Em Em

Robię kalendarze na 2010, propsuj, wybiegam myslami do przodu , a gdybym mial Deloriana bym se smignal wstecz. W radiu se leci Anna Jantar na przemian z kolędami hej ho hej ho. Pytasz czy to techno? Teraz po glowie mi chodzi jedna, albo dwie, albo trzy rzeczy. Raz, to musze isc na studium graficzne, bo przede mna dluga droga. Dzisiaj jestem drugi dzien w robie a zostalem oswiecony i teraz wiem gdzie popelnialem blad robiac projekty. 'Czekaj na nasze projekty'. Dwa to ten piatkowy koncert i Madersky ej kej ej Melomansky powiedzial ze zagram z nim jeszcze jeden kawalek co znaczy ze to juz 3829 tekst do nauczenia sie. Trzecia sprawa to taka ze nie spieszy mi sie z nia, bo wiadomo ze nastapi predzej czy pozniej hihi jooool. Mam w sobie tyle sily ze rozpruwa zyly. Powroty do domu po 11 godzinach, ale warto, bo usmiech i doswiadczenie. Czlowiek uczy sie na bledach? pozdrawiam ziomeczkow, nauczylem sie wiele dzieki wam. Lubie ludzi, ale wkurwiaja mnie, mam tak bo boli mnie glupota niektorych... glupi jestem. Pierdol frajerow, mozesz na mnie liczyc, gdy polowa psow nie wie jak sie zerwac ze smyczy? Fajnie, wszyscy chca robic zamach na przecietnosc, ale skoro ogol (w sensie ze 'wszyscy' a nie ze 'mam w rece depilator i nie zawacham sie go uzyc') stanowia przecietnosc, to sobie to przemyslcie samobojcy. Po prostu sprzedajcie dresy. Macie juz kaptur i od niego bluze? ale wam to przejdzie, tak sie pocieszam ;* nie mam wylacznosci na hip-hop, wiadomo, ale hip-hop to nie tvn, trampki i bejsbolówki, serio... odpal sobie Run DMC i sie jaraj, jak sie zajarasz to dawaj spalimy cropptown. Pozniej wypijemy piwo na trzepaku i podpici zaczniemy fristajlowac do butelek. Parafrazujac Smarka ('parafrazujac', bo nie do konca pamietam ten tekst hihi bo tak naprawde to chcialbym napisac 'cytujac'), jakies fanki z nami ale to raczej raszple, (nosza luzne spodnie?), bo niby czuja klimat, wiesz... za 2 godziny wychodze na wolnosc. Dzisiaj wracam na internet, wiec oczekuj mnie wieczorem na Naszej Klasie i Photoblogu, tam jest moje miejsce, mozna powiedziec ze moje miejsca sieciowe. Nie kojarzysz? to skarbie omów pulpit. Jak jesz bulki z szynka, to omow pulpet hih musialem to zrobic ;> z gruntu male ma znaczenie, co bylo a nie jest. Omow Brudne Serca. Jeszcze bedzie czas, jeszcze bedzie czas... patrz punkt 3... a zeby byc jak Meeeees, dziisiaaaj na przyyykllaaadd... zaplatam sie troche w swetrze . A teraz w radiu jakas smieszna madra pani madrzy sie na temat jezyka polskiego, przewija jakies mongolskie teorie ze nie 'sezon' przy serialu to zle jest... chyba nie ogladala drugiego sezonu doktora halsa, niech se odpali, ja se ogladam Macgyvera... a teraz ja sobie wymyslilem ze na osiedlu niektorzy schodza na psy, a niektorzy wchodza na pudelka, a niektorzy chodza na psy i to ogolnie jest pieskie zycie, pisze to zima, pogoda pod psem, rozkmin. Ale nie leje jak z Cerbera. Idzie zima... czas zakladac rekawiczki zeby bylo Ci cieplo, jo...

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Jeśli jesteś skejtem

to czytaj tylko ten blog, o! ogólnie przerzucilem sie na fotobloga, bo tam fajnie i w ogóle, a tutaj pisze dlatego, ze w domciu od tygodnia nie mam neta i rozpacz, ale nie dlatego ze jestem dzieckiem neostrady (osiedle mnie szanuje), tylko dlatego ze wszedlem w powazne sfery, biznesy, zalatwianie waznych rzeczy glownie droga internetowa. Siedze zamkniety w biurze jak Jotuze, ale moge se wychodzic, robic herbe, ogolnie fajnie jest i jak ogladales IT Crowd to pozdrawiam. Lepszego klimatu w robocie nie znajdziesz nigdzie. Od troche po 8:00 siedze i robie tablice informacyjna, ktora normalnie zrobilbym w 10 minut, no, ale tutaj nie moge sie spieszyc, bo po co? przede mna duzo godzin nic nie robienia, dlatego musze sobie rozlozyc cala prace. Co tam u mnie jeszcze? Zmian jest tyle ze ich nawet nie widze. Juz nie jezdze L'ką, więc Konrad, Twoje teksty nie mają pokrycia, oszukujesz naszych fanow. 11 grudnia koncert, mam dac ogien jak Bisz, wiec dam ogien, obiecuje. Wpadnij tam, machaj raczka, przytupuj nozka i nawijaj ze mna. Zrobimy wiekszy halas niz pozwala akustyk. Moje plakaty smigaja po miescie, ulotki smigaja z reki do reki jak towar, a w Kregu (takim tygodniku) jestem kobieta, ale pewnie zajebista, dobra noga, bufet tez niczego sobie. Tak mysle. Ogolnie dystans to pismakow od tylu lat. Staje sie medialny? a emdol? emdialny? Niedawno zrobilem sobie przerwe w pisaniu tekstow i nagrywaniu kawalkow, ale teraz dostalem taki przyplyw formy ze rozwalam sam siebie i twoje najlepsze linie to moje najgorsze i twoje najlepsze linie mowia do mnie 'ojcze'. Biurokracja w Nowej Soli to najprzejebansza rzecz, wiekszych glupcow nie widzialem, lubia se odsylac petentow (?) po pokojach, troche chuj z tym, ale gorzej jak ten pokoj znajduje sie na drugim koncu miasta. Dorwalem ostatnio duzo fajnych jazzowych winylkow i jestem dumny na przyklad z Isaaca Hayesa. Przerwalem sportowe zycie, bo chwilowo stracilem zajawke na trawke albo murawke. Przede mna duzo wydatkow, duzo przyplywow, duzo miesiecy zmian, a jestem zadowolony z siebie i z zycia, a ludzie nie sa pewnie ze mnie zadowoleni. Nie wiem czemu ich zawodzę. Studia? a chuj tam, mam swoj plan? piec
PS: z fajnego pozegnania wyszedl piec, ale mi chodzilo ze piatka, a nie zeby bylo cieplo (nie mam polskich znakow, awruk)... ale piec (hihi) to takie gorace pozegnanie

niedziela, 1 listopada 2009

W byle co nie wsadzam rąk jak porno gwiazda...

Powiedz że czujesz jak ja, widzisz to podobnie.
W uśmiechniętym tłumie nie czujesz się swobodnie.
Powiedz, jak podgłośnię eskę, ospoileruję wóz,
przejadę obok, Ty pomyślisz 'co za wsiur'.
Powiedz że lepszy mądry, stary ekscentryk,
niż dziesięciu pustych, młodych i pięknych.


1 Listopada małpo tutaj tutaj. To śmieszne jak idziesz wtedy na cmentarz i powinieneś myśleć, jakieś refleksje, przemyślenia, a myślisz tylko o tym że piździ i że gdzie masz chusteczki. Ludzie jeden dzień w roku pamiętają że mają bliskich na cmentarzu i wielka spina na sprzątanie grobów, i to są Ci najwięksi spinacze co jak powiesz coś w kościele to patrzą się na Ciebie i chcą Cię zabić wzrokiem, a po mszy grożą piekłem. A na cmentarzu przy grobach niekończące się rozmowy na temat tego, co dziś na obiad i wiadomo że rosół, i kto do kogo przyjdzie i ogólnie jest wesoło, wszyscy uśmiechnięci. Jak umarł papież to też wszyscy złapali zajawkę na przemyślenia i miłość, kibole zwaśnionych klubów zakopali topór wojenny, a później beka bo za dwa dni ustawka na derbach. Bądźmy kochani raz do roku - na walentynki, a na Boże Narodzenie mówmy pacierz i chodźmy na pasterkę. A na pasterkę się idzie dlatego, że można wejść na najwyższe piętro chóru i fajnie bo wysoko i można pogadać co się dostało od gwiazdora. A słaby ze mnie jednoosobowy ruch oporu aaaaaj

wtorek, 20 października 2009

Ciągle tu jestem, tak jak widać...

I need a bandit queen

A real woman that can bring out the man in me

I said a bandit queen

Independent enough so she can handle me

Ey yo a bandit queen

She the mother of humanity

I need a bandit queen

She look good, but she not into vanity

Dupa w garść. Więcej ruchów. Zakończył mi się pewien epizod życia i teraz muszę słuchać smutnych płyt. Chcę nagrywać dużo kawałków z fajnymi tekstami, ale mam taki spadek formy, że ich nie piszę i mam wewnętrzny konflikt. Słucham też dużo kawałków z fajnymi tekstami i mi znowu szkoda że też tak nie umiem. A fajnie to jak nieraz maniury albo wąsy sobie dają romantyczne teksty z piosenek w notkach albo pod zdjęciami NK, no i przekręcają większość, też bym tutaj dał, ale kiedyś ktoś wymyślił tą opcję z jutubami. Dzięki temu wiesz, czego słuuucham, o czym myyyyślę i co chciałbym w swoim życiu zmieeeenić. A teraz to wymyśliłem, że powrócę do cytatów na początku wpisu, więc w tym momencie dodaję cytat z którym się utożsamiam który jest zajebisty... Głupio jak nieraz ciężko kogoś poznać, bo ten ktoś myśli że jest mądry, a cofnął się w rozwoju jak japiedrole. Głupio jak później ten ktoś mądrzeje, ale później znowu głupieje. Pewnie też jestem dla wielu osób głupi, ale ja też nie lubię tych ludzi, bo oni mnie nie lubią bo "mam parę fajnych zwrotek, tylko paru nie kumasz". I nie chodzi tutaj że mam spinę że jestem gwiazdą rapu, tylko te zwrotki to przenośnia i możesz zamienić tamto słowo na na przykład myśli, rozumowanie, inteligencję? Dalej znajdziesz mnie na trzepaku i jak mnie tam znajdziesz to wiesz że możesz ze mną porozmawiać o winylowych płytach, o dobrej muzyce. Nie polubisz mnie jak nie lubisz tego co piję, bo ja piję to co wszyscy, a co innego niż Ty. Rzeczywistość jest taka smutna, a proste przyjemności są najlepsze, ale niektórzy tego nie rozumieją. To głupie. Czas naginać prawdę żeby było naprawdę słodko. Kocham ludzi.

środa, 14 października 2009

Mój blog jak piramidy w Gizie...

Mijają miesiące, a ja gubię się we wszystkim. Życie absolwenta nie jest spoko, przynajmniej w Miasteczku. Miałem dużą przerwę w pisaniu tekstów, nie mam sprzętu, wszystko się wali w sferze rapowej. W innych pewnie też, ale no respond, wiadomo. Prawda w oczy kole (gazowane okulary?). Mój syf, moje życie, mój syf, chuj ci w dupe, chuj ci w dupe.... brrrrrrrr

wtorek, 11 sierpnia 2009

Ejj mała, musiałabyś mnie znać jak mama...

To jest tak, że ten wpis miał być napisany jedenastego sierpnia, ale zapomniałem o nim. Mamy wrzesień. Szukam wyjścia, wyjeżdżam? ale wracam zaraz, także spokojnie. Zapomniałem że mam pisać dobre noty. Epka osiągnęła ponad 200 pobrań i jesteśmy dumni, zgarniamy propsy w spożywczaku, elektryku a w baczynie pewnie nie bo tam się słucha punk rocka i ma się długie włosy i galny, albo długie włosy i bawełniane koszule w krate, albo plecaki co wyglądają jak 'mam tate w wojsku', a jak masz tate w wojsku to powiedz żeby Ci przywiózł plecak, bo w szkole jest moda na spadochrony. Jak mam się dostać do Drzonkowa? jak mam z niego wrócić? I tylko padać umiesz deszczu? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi, a jak lubisz użerać się z blipem i gg to pogadaj z Kondiem. Jutro więcej, tak?

środa, 5 sierpnia 2009

Czy to coś zmienia?

Jak mówił Peja życie jest kurewskie, jak nawijał Jajo czasy się zmieniają, a jak nawijał Rojki żyparle po francusku. Średnio ogarniam lubienie nieprzespanych nocy. Chodzę późno spać i wstaję wcześnie rano, później cały dzień chodzę niewyspany co nie czyni mnie wesołym człowiekiem. Nie wiem na czym to polega serio. A ja chcę być uśmiechnięty i szczęśliwy, to się uśmiecham, chodzę na boisko, jem białe mięso i ciemny ryż i zabija mnie hipokryzja. Co jeszcze? Dużo wielkich rzeczy... A ja chcę być uśmiechnięty, szczęśliwy i ciągle patrzeć w jedną parę źrenic, wiesz?

wtorek, 28 lipca 2009

Każdy pragnie znaleźć lekarstwo...

Co jest? Niedługo nadejdzie ten dzień, w którym zrywa się kartkę z lipcem i zaznacza kółeczkiem różnie dni sierpnia i teraz tak sobie myślę o tym sierpniu i widzę, że oprócz dnia w którym zaznaczę koniec gazu w butli dojdzie parę innych ważnych dni. Ogólnie zawsze jest tak, że ważnych dni jest zawsze dużo, nawet jak nie są ważne... i zawsze jest tak że nigdy nie ma się za bardzo pieniędzy na te dni i rozpoczyna się dramat. Po pokoju latają insekty, których pozytywne strony ich bytu są raczej nieokreślone. Serio, mogłyby sobie one latać, ale niech nie latają koło uszu i nie lądują na ciele, bo raz człowiek się zlituje i pstryknie palcem, ale za drugim razem to już wkurw i polowanie przez pół nocy, ale to chyba dlatego że niepotrzebnie się człowiek lituje. Bo taki komar jest taki malutki, to sobie pomyśl jaki on musi mieć mały mózg, to raczej nie pomyśli że 'o człowiek się zlitował, to nie wyssam mu krwi tylko se umrę gdzieś w kącie'. Ale akurat komary staram się zabić za pierwszym razem, bez pstrykania, wcześniej opisywałem jakieś zrypane żuczki(?). W ogóle to mieszkając w takim Miasteczku, nie mogę zbytnio się zapomnieć i poczuć literatem i recenzentem jak Konrad Zkamienicy Chłop. Wiem, że fajnie jest że mamy pod nosem stawy, ale poza tym to nic. Znaczy się nie... mam pod nosem Małpę, a inni mają pod nosem wąsy. Tak jeszcze to doba powinna mieć więcej niż 24 godziny, bo chciałoby się być na tych stawach 10 godzin, później iść na boisko i jeszcze mieć czas na dziewczynę i kolegów jeszcze. Ale teraz też jest fajnie, nie? Jesteśmy raperami...

sobota, 18 lipca 2009

Od południa, po północ, chcesz, to sobie zanuć...

Jest skwar. Nie wiem czy kiedykolwiek w życiu wylałem z siebie więcej potów, a mówię Ci mój drogi ziomeczku, że to były co najmniej dziewiąte poty. Stawy, letniczas i sztuczna murawa. Lubię takie dni. Do tego zestawienia dodam jeszcze oczy i jestem w co najmniej dziewiątym niebie. Piszę to o późnej porze, wiesz dlaczego? znam polski sen, dlatego boję się spać. Zostałem dzisiaj wyzwany od wyglądających jak lezba i nie wiem czy to spina czy prowo. Za oknem zaczyna szaleć burza więc muszę co chwilę naciskać CTRL + D, co by zapisać wersję roboczą wpisu, bo ja tu się produkuję, a szkoda jakby wszystko się zmarnowało. A jeszcze jeszcze jeszcze jutro zacznie się jednodniowe bluesobranie, które miało być trzydniowe. A ja chcę siekać dobre życie, które będzie trwało wiele dni, tygodni i miesięcy i pewnie zostanę wcześnie obudzony na rzecz tych dni, a tak w ogóle to jutro jakieś turnieje w siatkówkę i w nogę, a wiesz że jestem sportowcem i boisko, siłka, hala czy kort to ja tak samo jak moi znajomi (to też oni) więc nie wiem czy czasami nie wezmę udziału w tych zawodach. Póki co mam nadzieję że jutro będzie ładna pogoda, słońce, a wieczorem My jak nawinąłem to wszystko łan tajm i pewnie częste podbitki na BP, co nie, koledzy i małpy? Będziemy leeecieć z tego gruuuzu i tam tego jakieś firaanki będą lecieeeć po bookach. Dzisiaj się pośmialiśmy z tego, leżąc w skwarze. Czekaliśmy na te dni tyle dni, tygodni, miesięcy. Lesiuu wracaj do nas, Tomek wracaj do nas, Maciek wracaj do nas, mamy ciepłe wakacje na stawach... Świat jest mój, ale się dzielę, jest też wasz aaaj... odganiam czarne chmury. Ty też?

piątek, 19 czerwca 2009

Chcesz usłyszeć że ładnie wyglądasz...

Leci w tv jakiś program o dzieciach co zakonnice ich uczą. Zakonnice to zawsze tak mi się widzą że siostry zakonne, które biją linijkami po rękach i się wrukwiają jak na kolacje jest marchewka, ale pokrojona. Czekam na ładną pogodę, siatkówkę i plażę. Wakacje. Jutro się zaczynają? Czy jutro kończy się rok szkolny? Pozdro uczniowie, jak się czujecie? Postanowiłem posprzątać pokój. Serio. Postanowiłem posprzedawać dużo sprzętu, co by mieć królewskie na wieczór, księżniczkę na życie, martwych króli na jutro, żeby mieć czym bulić na gówno w stylu kwadrat i buty fajne w chuj. Obcinam sobie życie i zastanawiam się o co chodzi w tym wszystkim? Ludzie często mówią że muzyka czy coś tam to całe ich życie i tylko to się liczy, ale mówią to głównie wtedy jak są sfrustrowani mocno i ktoś im wbił nóż w plecy. Często mówiłem że muzyka jest moim życiem i nawet nie wiesz jak mnie boli plegar. Miałem moment, że zacząłem pisać taki tekst że



23:26:55 !Kondi
ciarki



ale na razie odstawiam to. Jestem w ciąży, albo mam w sobie kryptogeja, wiesz (huśtawki humorów). A tak serio to ludzieee... jak ja ich kocham i jak ja ich nienawidzę... Aajajajaj, przepraszam... mamy lato, bawmy się! To są nasze najlepsze dni...


piątek, 12 czerwca 2009

Elegancko jest na ulicy...

Piszę to późną porą. Skończyłem przyjmować dzienną dawkę wiadomego serialu. Tak w ogóle to postanowiłem odświeżyć sobie stary album WWO bo kiedyś byłem prawilny i słuchając tych kawałków przypominają mi się na przykład wakacje 2003. Pewnie lubicie uczucie gdy słuchając jakiegoś utworu przypomina wam się jakieś tam zdarzenie miejsce czy moment. Nawet jak przypomina się jakieś smutne zdarzenie to raczej odbiera się je pozytywnie bo fajnie jest powspominać nie? Czekam na ciepłe dni i chciałbym żeby jakieś najbliższe trzy tygodnie zleciały szybko, bo jestem ciekaw co będzie dalej. Tylko padać umiesz deszczu? Egzaminy egzaminy jak egg jak jajko i (zamiast 'i' jest 'z') aminy jak pochodne amoniaku. Chcemy wyjechać nad jezioro ale chodzi o to że to może nie wypalić bo się wykrusza ekipa ale z lojalnym składem damy radę bo my nie dajemy rad dajemy radę. W TV jakaś pani z rozsypanych literek pyta czy widzisz słowo 'troska' i do wygrania 300zł wyobrażasz sobie? One tam są na żywo, to ciekawe ile im płacą za stanie o tej godzinie a tak w ogóle to wiadomo że tylko ja oglądam te programy. Przecież to druga w nocy nie? ludzie śpią poza tym jutro dzień wolny ustawowo a tak normalnie to jutro by do pracy szli więc wszyscy by spali nawet ja gdybym pracował. Czyli ona dostaje pieniądze za stanie przed kamerą bo i tak wie że nikt do niej nie zadzwoni to pewnie prezes telewizji jest taki dobry i mówi 'co zostanie to twoje' no i zgarnia sobie te 300zł. Mam znowu doła coś jak komisariat? Wiesz, jak pada deszcz to wszystko mnie wrukwia, ale jak wychodzi słońce, to puszczam sobie pozytywne kawałki i nawet lubię ludzi wtedy, że niby jestem człowiekiem i chcę żyć wśród nich, chociaż mam w sobie kryptosocjopate (nie kryptogeja). Stąd też jak kiedyś byłem bardzo prawilny przeciwko kurestwu i upadkowi zasad tak od dłuższego czasu mam dystans do spinania się przeciwko życiu a jak piszę że świat jest głupi i ciężko jest lekko żyć to dlatego że mam dobry humor, bo jakbym nic nie napisał... wtedy jest ze mną ciężko...



22:36:19 *************
pierdolone miłosc ;/
22:36:30 *************
co w tym kurwa takiego fajnego
22:36:52 wojtas-nm
nie no, fajnie mieć ładny opis na gg
22:37:18 wojtas-nm
a lepiej mieć lód w sercu



no tak sobie nieraz też myślę i jestem jak 'to jest zimny świat więc bądź bryłą lodu'. Jaaaa co się z nami dzieje? przecież będzie ołrajt, będzie ołrajt...

środa, 3 czerwca 2009

Panny w koturnach, hotel i kajdan...

Patrzę na blogi gdzie jestem w linkach i jest że ostatnio pisałem 6 dni temu. Nie lubię jak nie ma nowych wpisów na cudzych blogach, a ciekawe czy inni nie lubią jak ja też nie piszę. Tym bardziej czytasz komentarze w notkach i piszą że lubią czytać blogi, a mojego nie lubią więc łotafak? Na TV Puls zaczyna się Macgyver, dwa odcinki z rzędu, więc przede mną wielkie oglądanie, a jutro konsultacje w szkole, bo muszę stawić czoła jeszcze paru egzaminom. Tak samo zresztą przede mną dzwonienie w sprawie roboty w Hola Hola, a wracając do Macgyvera na TV Puls to nie lubię tamtejszego lektora. W ogóle to przeoczyłem dzisiaj Flinstonów a nudziłem się jak mops przez co postanowiłem spać iść. Dni w Miasteczku zabijają... papapapa

czwartek, 28 maja 2009

Zarywam życie...

Jest tak, że jak coś jest do wszystkiego, to prawdopodobnie jest do niczego. Siedzę sobie i oglądam Macgyvera. On jest spoko i dużo potrafi, ale to tylko serial. Nad miastem częste burze, a ja nie lubię takiej pogody, bo zamszaki dostają po dupie, a to one powinny dawać po dupie. Rozwijając pierwsze zdanie. Wiesz że im więcej przyjaznych głów, tym więcej wrogich? Zauważyłeś że często piszę o takich rzeczach? Nie to, że jestem frustratem, bo kocham tak życie, że mógłbym za nie umrzeć, ale serio chodzi mi o to że jestem bardziej jak 'chciałeś wpierdalać fastfood, to pomyliłeś piętra'. Junes nagrał też taki kawałek i tam pada zdanie, którego chciałbym używać: "Mam, kurwa, dość już. Masz do mnie interes? to go odpuść...". Chciałbym się dowiedzieć paru rzeczy, ale usłyszałem gdzieś, kiedyś, że jeśli boisz się odpowiedzi, nie zadawaj pytania... nie jest fresh...

wtorek, 26 maja 2009

Boisko, siłka, hala czy kort?

Zaczynam ogarniać nowy sport. Tenis, kochanie. Nie grałem w to jeszcze dłużej niż tydzień, co znaczy że czas najwyższy to zmienić. Koszulka polo, bandana, froty, okulary i rakieta? Kiedyś dużo siekałem na konsoli w tenis i tam była fajna opcja z rzutem monetą, a my nie mamy monet na boisku więc omija nas losowanie połów, ale to co. Siedzę i czytam różne porady, forhend? bekhend? Muszę sobie po prostu przypomnieć jak to było na drimkaście i wtedy będę lepszy, tym bardziej że rakiety puma i piłki wilsona i dywan, który biorąc zamach walnął sobie rakietą w głowę, rozciął i krew mu leciała. Do zoba jutro... na korcie...

czwartek, 21 maja 2009

To jest zimny świat, więc bądź bryłą lodu...

Jeśli czegoś chcesz, to to bierz i nie mów że pieprzysz tron, jak nie dorastasz do taboretów, człowieku. To nawet nie jest śmieszne gówno... to jest kupa śmiechu. Gdy masz ogień, masz wszystko, nawet jeśli nie masz nic dziś, a nie masz nic, gdy masz wszystko, ale nie masz iskry. To nie koniec, ziomek...

poniedziałek, 18 maja 2009

Cały syf tego miasta...

Cały syf tego miasta, czeka na mnie, bym pozował z nim do zdjęcia... Wiadomo. Mimo że mieszkam tu stosunkowo krótko, poznałem dużo więcej rzeczy niż wielu innych ludzi. Wiesz czemu? Łaknę dużo więcej rzeczy, niż wielu innych ludzi. Zadaję się z takimi ludźmi, w oczach których widzę szaleństwo, oni rozumieją mnie, a ja rozumie ich. Zbyt długo w jednym miejscu nie możemy być, nie umiemy żyć... Ludzie w których oczach widzę niepokój często, przyszłość rzadko mają bezpieczną, bo do problemów ciągnie ich jakaś siła ciągle i mało, ryzyko płynie w ich żyłach, nie słabość... to było cytowanie Mesa, a nie geja z Feel. Wiem, że obraziłeś się na mnie w tym momencie, bo ten z Feel nie jestem gejem, a ja jestem gejemmmm... ahhhhh... Jeśli chodzi o znajomości, więcej nie osiągnę w tym mieście więcej. Ci, z którymi się teraz zadaję są szczytem i ogólnym sukcesem. Ty słuchaj DJ iPoda i rozkminiaj o czym piszę. Wiedz że śmieję Ci się z ciebie. Wiedz że nawet jeśli kiedyś zadawałeś się ze mną na co dzień, dzisiaj śmieję się z ciebie codziennie. Wiesz czemu? Jesteś frajerem. Wiesz czemu śmieję z frajerów? Jeśli poświęciłeś chociaż sekundę na zastanowienie, wiedz że jesteś frajerem. Jeśli podczas bezpośredniego spotkania nie spojrzałeś mi w oczy, jesteś frajerem. A wiesz czemu nie spojrzałeś mi w oczy? Bo zrobiłeś coś mega niesmacznego. Może tamci dwaj obok piją, aż umrą. Może ta piękna dama przy wyjściu jest kurwą... Nie wiesz, nie wiesz... Serio... Jesteś Ty i tylko Ty... jesteś frajerem? Napluj w lustro... i spierdalaj

sobota, 16 maja 2009

Wpisdlawpisu...

Dni są tak monotonne, że zacznę chodzić po ścianach. Wykazuję wysoką produktywność w sferze rymowania. Chcę już czerwiec, bo chcę jak najszybciej ten grudzień... a po grudniu ten kwiecień? szybkooo...

wtorek, 12 maja 2009

Chcesz truskulu, hę?

Słucham se płyt winylowych, czytam o neologizmach. Wiesz że francuzy spotykają się i wymyślają nowe terminy dla zapożyczeń, co by dbać o czystość ojczystego języka? Geje, co? Wiadomo, że Polska to nie elegancja-francja i zamiast dobrze, można napisać okej na billboardzie albo żyparle po francusku. Dni lecą za wolno. Dawaj grudzień...

środa, 29 kwietnia 2009

Nie drę się już w tłumie...

Powiedz... jak podgłośnię Eskę i ospoileruję wóz, przejadę obok, Ty pomyślisz 'co za wsiur'? Powiedz że czujesz jak ja... Często mam takie momenty, że w końcu odnajduję siebie. Jak też masz często takie momenty, to wiedz że często się mylisz. Wiem, że gardzę pięknymi, młodymi ludźmi, kochającymi kinowe nowości, robiących z siebie muzycznych pasjonatów. Pasjonatów? zostawiam im ten program motoryzacyjny. Ilu jest ludzi szukających pasji w muzyce, a ilu jest ludzi wyszukujących w każdym wersie drugiego i trzeciego dna? Wyobrażasz sobie jaki ciężar spada z barków po skończeniu szkoły? I nie chodzi tu o to że szkoły powinno się palić, a ja propsuję dopuszczające na świadectwie, bo pajacami operującymi takimi twierdzeniami także gardzę. Chodzi o sam fakt, że szkołę zdało się w tym czasie, w jakim powinno się ją zdać. I że w ogóle się ją skończyło, zgodnie z wszystkimi założeniami. Znajomi często śmieją się, że wolę oglądnąć 'Casablancę', jak oni mają nowiutki 'Nocny pociąg z mięsem'. Nie wiem czy to jakaś moda na głupotę, zbytnia podatność na gówno, czy to ja jestem takim socjopatą i dane jest mi besztać debilizmem? "Życie ludzi nie różni się aż tak bardzo - chociaż jesteśmy skłonni wierzyć w swoją niepowtarzalność." Jesteście tacy jak ja... witajcie idioci...

niedziela, 12 kwietnia 2009

Prowokuję progres...

Śmigam se jak chce. Jest godzina 14:45. Wielkanocny poranek? popołudnie? popołudnie... Śmieję się z opisów na gg. Są nieudacznicy, którzy siekają wielkie plany, a nie wiedzą że żeby coś zrobić trzeba coś robić. Są ci od wesołego alleluja. Są ci od przytaczania bezsensownych obcojęzycznych cytatów i są ci którzy kochają 3 lata. Ostatnie tygodnie były tygodniami w których zdarzyło się bardzo dużo. Tygodnie zmieniały dużo, teraz ja zacznę dużo zmieniać, nie tyle zamykać grę co wciskać continue... Mamy kwiecień. Kończę szkołę. Zdam maturę, zdam technika, zdam prawko, wykorzystam ostatnie wakacje i witaj życie... Przekonuję się o prawdzie niektórych osiedlowych maksym. Przez utratę wielu znajomości, umacniam parę znajomości i stwierdzam że warto... wiele znajomości? nie dano im empatii... a my żyjemy dalej...

sobota, 21 marca 2009

Nigdy nie jestem sam, czasem jestem solo...

Nie wiem czy to ja miałem kiedyś taki tytuł, czy Konrad, czy Jakub, możliwe że siekam go po raz drugi... Chciałbym żeby było tak jak w temacie, ale przekupna miłość to chujstwo. Sprawdź zresztą kawałek na dole tego wpisu. Miewam ciężkie dni, a nie szukam dziury w całym. Jestem uparty i wierzę w jakieś tam wartości i jak głupi debil mam nadzieję. I nie wytykaj mi pało moralizatorstwa, bo mam powody, tak? Nie szukam ucieczki w trzeźwości jak przyjaciel z lat siedemdziesiątych (tak wiem, nie doszedłeś do ósmego sezonu). Szukam ucieczki jak Jimson, jak Skofild, jak Clint Eastwood, jak wszyscy więźniowie Alcatraz i jak Tim Robbins. Mógłbym wypisywać dużo cytatów w tym wpisie. Wiesz jak fajnie jest włączyć kawałek BRD z Dizkim? Sam Konrad mi to pisałeś że czasem ma się taki humor że włącza się ten kawałek... i się pogrąża... kurwa mać...

niedziela, 15 marca 2009

Między pracą, a szkołą i lenistwem w domu...

Chorobowy weekend za mną. Kiedyś cieszyłem się jak dopadła mnie choroba, a to dlatego że wolne od życia nie miało żadnych skutków ubocznych. Dziś wolne od życia doprowadza do jako takich zaległości szkolnych i życiowych. Nie ma miłości, jest senność i spokój. Gdybym miał cytować artystów, przytoczył bym tekst że diamenty powstają pod ciśnieniem. Nic trafniejszego w tym momencie nie mógłbym znaleźć. Wróciłem do życia. Przede mną kilka miesięcy, mające duże znaczenie dla mojej przyszłości. Chcę je ogarnąć, by zamknąć pewien etap mojego życia. Dzisiaj, tak samo, zauważyłem, że warto mieć ludzi, których warto mieć przy sobie i którzy są przy tobie i tak... Może Ci się wydawać że stworzyłem zdanie niepoprawne gramatycznie i ja nie jestem tego świadomy, ale kto tu jest głupi? Stwierdziłem też, że spotykam się z takimi, a nie innymi ludźmi, w takich, a nie innych sytuacjach. Z czego to wynika? Nieważne. Nie lubię przywiązywać się do czegoś, co i tak prędzej czy później się zakończy. Hello Wisconsin! Wiesz że Mila Kunis jest Ukrainką? Kocham słowiańską urodę, tak samo jak propsuję Jane'a Michaela Jarre'a. Wpisy mają często drugie dno jak dwudnowy słoik. Nie polecam Ci dwudnowych słoików, jeśli jesteś jak 1 Man 1 Jar, i nie polecam Ci takowych bo takowych nie ma, chociaż pewnie byłyby rajem dla ludzi będących jak 1 Man 1 Jar albo 1 Man 2 Jar. Wracając do przytaczania utworów...

piątek, 27 lutego 2009

To czym się nie stałem, czyni mnie tym kim jestem...

Jak na korcie są kałuże to się wkurwiam w chuj... Ogarniam ciężkie sekundy i słucham lekkich kawałków o ciężkich sprawach. Patol na maksa? Nie jestem jakimś pasjonatem astronomii, ale piąta planeta od słońca mocno mnie denerwuje i postarałbym się o jakaś zaćmę... serio... Stopniały śniegi. Wracam do sportowego życia. Wkurwiam się. Wracam do swojego życia... Trzymaj się...

wtorek, 17 lutego 2009

Nie być trybem w maszynie...

Ferie. Wyjeżdżam godziny punciakiem. Nie siekam późnego wstawania. Wstaję wcześniej żeby być w Soli za wcześnie i wrócić za późno. Przesłuchuję ścieżki dźwiękowe z dobrych filmów. Propsuję Bee Gees, a pogoda mnie dobija. Stałem się nadwornym grafikiem, więc jak chcesz okładkę to pisz na gg... umiem robić wszystkie okładki, tylko zapomniałem jak się robi papierowe okładki na zeszyty i podręczniki. Mam prawo zapomnieć, tak samo jak Ty masz prawo... a ten utwór przewijał się już przez bloga. Chcę go słuchać. Chcę żebyś go posłuchał. Więc słuchaj...

wtorek, 10 lutego 2009

Jestem skąd i sobą, a nie kimś tam skądś tam...

Podrywam ją na głos na wosku. Mam głos na wosku i szczyt formy w pisaniu jakem W z NM. Nie było mnie w Żaganiu, a chciałem tam być. Nie było mnie na Guralu, ale to też nic dziwnego bo żaden ze mnie miasta meloman jak WW lub Madersky... U mnie nadal po staremu. Nie mam pieniędzy żeby wydawać je na kreski jak ludzie, którzy myślą że będą przez to fejmi. Jak mam coś wspólnego z pieniędzmi i kreską, to to że jestem z nimi pod nią. 'Śmigam se jak chcę między sztukami z Cosmo i wózkami, które znaczą że ruchamy dorosłość'. Laik jeździ po bandach z tekstami. Ja też jeżdżę bo bandach. Zobacz, jestem internet mc. Jeśli z 'bandach' odejmiemy 'd' otrzymamy 'banach', co oznacza że za teksty dostawałem bany na forumkach, albo trenowałem koszykówkę u Banasia. Jeżdżę może oznaczać że jeżdżę samochodem z [L], albo jeżdżę samochodem z Elką. Gdyby wszystko złożyć do kupy, otrzymalibyśmy że dopiero uczę się pojeżdżać banowanymi tekstami na forumku, albo jeżdżę z Elką na mecze koszykówki. Elka to też LK albo LK. Czyli alkohol może pomóc w zatarciu granic, ale kolor skóry nie powinien stanowić granicy. Nauczam... a Ty tak zatańcz

poniedziałek, 19 stycznia 2009

Cześć, to Ja...

Dawno nie pisałem, nie? Nie chciało mi się, ale teraz powracam z nowym wpisem w nowym roku. Zdarzyło się wiele rzeczy. Tak dużo, że wszystkich nie pamiętam, dlatego ich nie opiszę, cóż... trudne jest życie człowieka, który ma swój blog, tak jak życie człowieka który ma swój blok i jest jak 'mieszkam na blokach, siedzę na ławce, dzielnia to piełko, murzyni z bronksu' i bez rymu. Fotolog nie umarł, będzie wpis tam, jak ogarnę dużo materiału na ten wpis. Dobra, wiedz że żyję... serwus, heloł, baj baj... miałeś TV w tamtych czasach?