wtorek, 11 sierpnia 2009

Ejj mała, musiałabyś mnie znać jak mama...

To jest tak, że ten wpis miał być napisany jedenastego sierpnia, ale zapomniałem o nim. Mamy wrzesień. Szukam wyjścia, wyjeżdżam? ale wracam zaraz, także spokojnie. Zapomniałem że mam pisać dobre noty. Epka osiągnęła ponad 200 pobrań i jesteśmy dumni, zgarniamy propsy w spożywczaku, elektryku a w baczynie pewnie nie bo tam się słucha punk rocka i ma się długie włosy i galny, albo długie włosy i bawełniane koszule w krate, albo plecaki co wyglądają jak 'mam tate w wojsku', a jak masz tate w wojsku to powiedz żeby Ci przywiózł plecak, bo w szkole jest moda na spadochrony. Jak mam się dostać do Drzonkowa? jak mam z niego wrócić? I tylko padać umiesz deszczu? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi, a jak lubisz użerać się z blipem i gg to pogadaj z Kondiem. Jutro więcej, tak?

środa, 5 sierpnia 2009

Czy to coś zmienia?

Jak mówił Peja życie jest kurewskie, jak nawijał Jajo czasy się zmieniają, a jak nawijał Rojki żyparle po francusku. Średnio ogarniam lubienie nieprzespanych nocy. Chodzę późno spać i wstaję wcześnie rano, później cały dzień chodzę niewyspany co nie czyni mnie wesołym człowiekiem. Nie wiem na czym to polega serio. A ja chcę być uśmiechnięty i szczęśliwy, to się uśmiecham, chodzę na boisko, jem białe mięso i ciemny ryż i zabija mnie hipokryzja. Co jeszcze? Dużo wielkich rzeczy... A ja chcę być uśmiechnięty, szczęśliwy i ciągle patrzeć w jedną parę źrenic, wiesz?