Eeee nikt mnie nie słyszy, ale gdzie są chłopaki z mojej brygady? aaa... no przecież, taaa... dinalowo ostatnio sprawdź dzisiaj graliśmy w siatkówkę z Tomaszem i wygraliśmy drugie miejsce bo siatkarze z nas jak nie wiem co i wzięliśmy sobie grille za nagrodę i nie wiem kiedy ich użyję podczas jesieni ale co tam... w sumie dzisiaj miała być nota taka że tylko powyższy cytat miał być, ale postanowiłem to rozwinąć, żebyś nie musiał się domyślać o co mi chodzi yyy... muszę Ci wyznać że czuję się iście strasznie z pewnych powodów ale nie że coś tam w końcu niebawem pierwszy września i ziomki i będzie dobrze bo z nas ekipa jak nie wiem co, ale i tak nie ma co się wkręcać gdy atmosfera przygnębia a tym bardziej jak ja chcę coś zdobyć jak Kartaginę ale wiesz jak się żyje jak wiadomka jest że się nie da tego zrobić aaaah... a ja dalej słucham Dinala i lawsang z kasety demonstracyjnej leci i mnie jeszcze bardziej nakręca aaa co robić ale muszę dać sobie spokój raczej i dać działać rozumowi, nie sercu, ale to jest źle bo to oszukiwanie siebie w sumie a ze mnie żaden Jeden Osiem L i nie wiem jak zapomnieć mam ooo co mi pozostaje nagrywanie promixów z ziomkami o byle czym i że gorący lipiec i że skwar z nieba dzisiej albo że spadła mi szklanka i nawet że 'changes Olka ja'?... to sztuczne zabijanie czasu raczej... Ale znowu dinalowo i czasem tak jest że mam wszystko gdzieś i usiłuję przez to szybko przejść myśląc mniej, jakoś zniknąć gdzieś, pić to świństwo z myślą że zniknął sens, zamiast łyknąć to jak zwykłą rzecz, mieć relaks, teraz odbieram tylko stres... chcę spróbować się chociaż odbić ale ze mnie żaden małysz więc wybicie raczej słabe a i skoków nie trenuję bo nawet koszykówkę zaniedbałem ostatnio ale postanowiłem sobie że na jesień ponawiam streetball więc jesienne dni to koszykówka i betonówka i tylko ja i kosz i piłka i zaczynam sportowe życie naprawdę sportowe i muzyczne bo to raczej mnie motywuje, bo jak nie znajdę szczęścia w życiu to to co postanowiłem da mi substytut pragnień a jeszcze zapomniałem o uzupełnianiu braku w gangsterskich filmach i anime bo to też fajowe, a też pewnie miałeś tak że straciłeś to dla czego żyłeś przez kilka długich lat a straciłeś to w naprawdę niespodziewany sposób ale wiesz dlaczego tak jest? nie jesteś fajowy, a ci co wierzyli w swoje jakieś tam ciemne sprawy też się pośliznęli na tym aaaale nie jestem od tego żeby oceniać bo teraz wrzesień i żyjmy tym że teraz idę do szkoły i tam osiem godzin informatyki dziennie i pokemony przejdziemy w parę dni ziomuś a po pokemonach znajdziemy inną fajową gierkę. A poza tym że szkoła... też jest dalej życie... życie... i daj mi żyć jakoś. Nawet bez tych wprowadzeń z jakieś tam depresje jak Holandia... piszę dalej teksty, dalej dużo grafomanii jak na epulsie, dalej dużo tekstów dla pewnej osoby... i pamiętaj jeszcze, obejrzyj Ojca Chrzestnego bo to skarbnica życiowych mądrości i nigdy nie mów co myślisz i jeszcze qui pro quo więc pamiętaj o tych którzy jednak znają o co chodzi z qui pro quo i obadaj ewangelię św.Mateusza bo tam dużo jest takich rzeczy które mogą Ci się przydać... a jeszcze na koniec... kłamać umiem, ale tylko w żywe oczy... przepraszam aaaaaj
niedziela, 31 sierpnia 2008
Też to chcesz, ale nie jest łatwo, wiesz...
"...Mogę wyjść na durnia, że nie umiem bronić dupy, ale nie mogłem, zrozum, użyć dłoni skutych..." - Wankej
Eeee nikt mnie nie słyszy, ale gdzie są chłopaki z mojej brygady? aaa... no przecież, taaa... dinalowo ostatnio sprawdź dzisiaj graliśmy w siatkówkę z Tomaszem i wygraliśmy drugie miejsce bo siatkarze z nas jak nie wiem co i wzięliśmy sobie grille za nagrodę i nie wiem kiedy ich użyję podczas jesieni ale co tam... w sumie dzisiaj miała być nota taka że tylko powyższy cytat miał być, ale postanowiłem to rozwinąć, żebyś nie musiał się domyślać o co mi chodzi yyy... muszę Ci wyznać że czuję się iście strasznie z pewnych powodów ale nie że coś tam w końcu niebawem pierwszy września i ziomki i będzie dobrze bo z nas ekipa jak nie wiem co, ale i tak nie ma co się wkręcać gdy atmosfera przygnębia a tym bardziej jak ja chcę coś zdobyć jak Kartaginę ale wiesz jak się żyje jak wiadomka jest że się nie da tego zrobić aaaah... a ja dalej słucham Dinala i lawsang z kasety demonstracyjnej leci i mnie jeszcze bardziej nakręca aaa co robić ale muszę dać sobie spokój raczej i dać działać rozumowi, nie sercu, ale to jest źle bo to oszukiwanie siebie w sumie a ze mnie żaden Jeden Osiem L i nie wiem jak zapomnieć mam ooo co mi pozostaje nagrywanie promixów z ziomkami o byle czym i że gorący lipiec i że skwar z nieba dzisiej albo że spadła mi szklanka i nawet że 'changes Olka ja'?... to sztuczne zabijanie czasu raczej... Ale znowu dinalowo i czasem tak jest że mam wszystko gdzieś i usiłuję przez to szybko przejść myśląc mniej, jakoś zniknąć gdzieś, pić to świństwo z myślą że zniknął sens, zamiast łyknąć to jak zwykłą rzecz, mieć relaks, teraz odbieram tylko stres... chcę spróbować się chociaż odbić ale ze mnie żaden małysz więc wybicie raczej słabe a i skoków nie trenuję bo nawet koszykówkę zaniedbałem ostatnio ale postanowiłem sobie że na jesień ponawiam streetball więc jesienne dni to koszykówka i betonówka i tylko ja i kosz i piłka i zaczynam sportowe życie naprawdę sportowe i muzyczne bo to raczej mnie motywuje, bo jak nie znajdę szczęścia w życiu to to co postanowiłem da mi substytut pragnień a jeszcze zapomniałem o uzupełnianiu braku w gangsterskich filmach i anime bo to też fajowe, a też pewnie miałeś tak że straciłeś to dla czego żyłeś przez kilka długich lat a straciłeś to w naprawdę niespodziewany sposób ale wiesz dlaczego tak jest? nie jesteś fajowy, a ci co wierzyli w swoje jakieś tam ciemne sprawy też się pośliznęli na tym aaaale nie jestem od tego żeby oceniać bo teraz wrzesień i żyjmy tym że teraz idę do szkoły i tam osiem godzin informatyki dziennie i pokemony przejdziemy w parę dni ziomuś a po pokemonach znajdziemy inną fajową gierkę. A poza tym że szkoła... też jest dalej życie... życie... i daj mi żyć jakoś. Nawet bez tych wprowadzeń z jakieś tam depresje jak Holandia... piszę dalej teksty, dalej dużo grafomanii jak na epulsie, dalej dużo tekstów dla pewnej osoby... i pamiętaj jeszcze, obejrzyj Ojca Chrzestnego bo to skarbnica życiowych mądrości i nigdy nie mów co myślisz i jeszcze qui pro quo więc pamiętaj o tych którzy jednak znają o co chodzi z qui pro quo i obadaj ewangelię św.Mateusza bo tam dużo jest takich rzeczy które mogą Ci się przydać... a jeszcze na koniec... kłamać umiem, ale tylko w żywe oczy... przepraszam aaaaaj
Eeee nikt mnie nie słyszy, ale gdzie są chłopaki z mojej brygady? aaa... no przecież, taaa... dinalowo ostatnio sprawdź dzisiaj graliśmy w siatkówkę z Tomaszem i wygraliśmy drugie miejsce bo siatkarze z nas jak nie wiem co i wzięliśmy sobie grille za nagrodę i nie wiem kiedy ich użyję podczas jesieni ale co tam... w sumie dzisiaj miała być nota taka że tylko powyższy cytat miał być, ale postanowiłem to rozwinąć, żebyś nie musiał się domyślać o co mi chodzi yyy... muszę Ci wyznać że czuję się iście strasznie z pewnych powodów ale nie że coś tam w końcu niebawem pierwszy września i ziomki i będzie dobrze bo z nas ekipa jak nie wiem co, ale i tak nie ma co się wkręcać gdy atmosfera przygnębia a tym bardziej jak ja chcę coś zdobyć jak Kartaginę ale wiesz jak się żyje jak wiadomka jest że się nie da tego zrobić aaaah... a ja dalej słucham Dinala i lawsang z kasety demonstracyjnej leci i mnie jeszcze bardziej nakręca aaa co robić ale muszę dać sobie spokój raczej i dać działać rozumowi, nie sercu, ale to jest źle bo to oszukiwanie siebie w sumie a ze mnie żaden Jeden Osiem L i nie wiem jak zapomnieć mam ooo co mi pozostaje nagrywanie promixów z ziomkami o byle czym i że gorący lipiec i że skwar z nieba dzisiej albo że spadła mi szklanka i nawet że 'changes Olka ja'?... to sztuczne zabijanie czasu raczej... Ale znowu dinalowo i czasem tak jest że mam wszystko gdzieś i usiłuję przez to szybko przejść myśląc mniej, jakoś zniknąć gdzieś, pić to świństwo z myślą że zniknął sens, zamiast łyknąć to jak zwykłą rzecz, mieć relaks, teraz odbieram tylko stres... chcę spróbować się chociaż odbić ale ze mnie żaden małysz więc wybicie raczej słabe a i skoków nie trenuję bo nawet koszykówkę zaniedbałem ostatnio ale postanowiłem sobie że na jesień ponawiam streetball więc jesienne dni to koszykówka i betonówka i tylko ja i kosz i piłka i zaczynam sportowe życie naprawdę sportowe i muzyczne bo to raczej mnie motywuje, bo jak nie znajdę szczęścia w życiu to to co postanowiłem da mi substytut pragnień a jeszcze zapomniałem o uzupełnianiu braku w gangsterskich filmach i anime bo to też fajowe, a też pewnie miałeś tak że straciłeś to dla czego żyłeś przez kilka długich lat a straciłeś to w naprawdę niespodziewany sposób ale wiesz dlaczego tak jest? nie jesteś fajowy, a ci co wierzyli w swoje jakieś tam ciemne sprawy też się pośliznęli na tym aaaale nie jestem od tego żeby oceniać bo teraz wrzesień i żyjmy tym że teraz idę do szkoły i tam osiem godzin informatyki dziennie i pokemony przejdziemy w parę dni ziomuś a po pokemonach znajdziemy inną fajową gierkę. A poza tym że szkoła... też jest dalej życie... życie... i daj mi żyć jakoś. Nawet bez tych wprowadzeń z jakieś tam depresje jak Holandia... piszę dalej teksty, dalej dużo grafomanii jak na epulsie, dalej dużo tekstów dla pewnej osoby... i pamiętaj jeszcze, obejrzyj Ojca Chrzestnego bo to skarbnica życiowych mądrości i nigdy nie mów co myślisz i jeszcze qui pro quo więc pamiętaj o tych którzy jednak znają o co chodzi z qui pro quo i obadaj ewangelię św.Mateusza bo tam dużo jest takich rzeczy które mogą Ci się przydać... a jeszcze na koniec... kłamać umiem, ale tylko w żywe oczy... przepraszam aaaaaj
Subskrybuj:
Posty (Atom)