niedziela, 7 września 2008

To miasto to destruent naszych marzeń...

"...Wilk na mikrofonie, w głowach się nie mieści..." - Wilk na mikrofonie co w głowach się nie mieści

Cytat wyszukany jak na google, ale obadałem sobie teledysk Hemp Gru i mam bekę z Wilka stojącego na przystanku. I w ogóle taki śmieszny ten teledysk że chłopaki z Natolina są nominowani do oskara. Dzisiaj był wielki dzień dożynkowy w Miłakowie i nawet się tam wybrałem, tylko że nie doszedłem bo wylądowałem trochę dalej... yyy we Wrocławiu. Ale La Vida Loca. Wyszedłem sobie dzisiaj na beton i zamieniłem dużo zdań z ludźmi z którymi nie widziałem się chyba od wtorku więc dużo do omówienia, a mi się dzisiaj przypomniało jak Dywan chciał wyjść z trzydrzwiowego samochodu wczoraj i też się można pośmiać jak z klipu Hemp Gru. A dalej materiał z cyklu 'Nasza Wspaniała Nasza Klasa' - KLIK KLIK. Zauważyłem ostatnio, że żaden ze mnie apologeta jeśli chodzi o poważne rozmowy, które nic ze sobą nie niosą. Albo progres robi swoje albo mów mi tetryk, prawie jak tetris ale jednak zostańmy przy tetryku. Albo dopada mnie jesienna chandra, nie wiem. Mogę szukać dziury w całym jak wulkanizator i jeszcze wstaję lewą nogą bo lubię spać na brzuchu i jeszcze pełno tu cukrowych baranków... ale dobra, kip ja hed ap. Bogo... odgapiam jutuba...

Brak komentarzy: