środa, 10 września 2008

Eenie-Meenie-Miney-Moe...

"...Jeszcze przed świtem obudzę Cię krzykiem Twojej suki. Lepka krew na rękach pomoże Ci się skupić..." - Tetris

Wróciłem po długiej przerwie jak Pierwsza Miłośc. Trochę szkoda bo przez ten powrót Pierwszej Miłości nie lecą już Miodowe Lata, ale się żyje. Nie miałem parę dni internetu. Coś tam było gadane że jakieś reorganizacje w Telekomunikacji. Powiedzmy że to już nieważne, bo teraz mam internet choć dostarcza mi go Dialog, ale co tam. Poniedziałek był pracowity, bo zaraz po szkole wylądowałem na polu i tam robiłem do późnego wieczora i zarobiłem pieniądze, które straciłem na drugi dzień podczas klasowego wyjazdu do Zielonej Góry. Dzisiaj dziesięć godzin informatyki i też fajowo było i poczułem się jak student, ale nie wieczny, bo jedyny wieczny to jest wieczny łowca aka Blade aka Wesley Snipes aka VNM aka Pogromca Kundli aka Flow Ultra. Siedziałem dzisiaj u fryzjera i wymyśliłem dobry punch i wrzucę go do któregoś tekstu hih. Poza tym straciłem z oczu wiele rzeczy, ale to przez to że moje życie stało się ostatnio bardzo schematyczne i nie mogę go już zaplanować tak żeby móc widzieć więcej. Taka tam wymówka człowieka, któremu obecnie nie chce się walczyć i zwala wszystko na, powiedzmy, pogodę lub szkołę. Ale nadejdzie czas że znów zacznę pisać ciepłe wersy do tej Mallory, choć żaden ze mnie Mickey, tym bardziej z nas żadni Knox, chyba że chodzi o Fort Knox. Jakbyśmy mieli na nazwisko Knox i podróżowali inną autostradą niż 666, to pewnie byśmy obrabowali razem tę placówkę. Bredzę? Bywa że wpisy na tym blogu mają więcej symboli niż kodeks drogowy. Rozumiesz je? Bywa że wyłapiesz jakąś sztukę jak na ustawce. Czytasz to? Bywa, że nie masz na imię Jakub lub Konrad... yyy...

1 komentarz:

bogus-nm pisze...

gorzej jak nazywasz sie jakub konrad cos tam