poniedziałek, 15 września 2008

Prędzej umrę, niż zmienię przekonania...

"...Zamykam grę dla tych tępych polskich fanów, co wyjęli łeb z piachu by przytakiwać stadu..." - Jimson

W temacie wpisu fragment mojego kawałka i to świadczy o tym że zdarzyło mi się stworzyć coś co można cytować, nawet jeśli tylko ja to cytuję. Co tam w życiu? Nie zmieniam przekonań i tracę przez to dużo rzeczy, ale wiem że na dłuższą metę mi się to opłaci. Na dłuższą metę, bo jak mam biegać to na długie dystanse, by móc wymijać niemotów, a jak tego nie rozumieją, ja ich nie nauczę słuchać, a ja to usłyszałem od Zkibwoya, więc czerpię mądrości z każdego źródła, z którego można czerpać tę mądrość. Czasem zachowuję się jak jakiś nadęty koleżka, który śmieje się z tych koleżków, którzy daliby się wydymać żeby coś osiągnąć. To co oni robią, to się nazywa brak szacunku do siebie, czy dążenie po trupach do celu? A dążenie do celu po własnym trupie nie mija się z celem? A to co ja robię nie mija się z celem? Zależy czy cel też widzi swoje miejsce daleko od miejsca startu, czy kończy swój bieg gdzieś w połowie dystansu. Zależy czy ma siłę by przeskakiwać płotki, czy woli je omijać. Sędzia i tak wszystko wyłapie, więc lepiej się postarać i przygotować wcześniej do wyścigu, by później móc patrzeć i gardzić tymi, którzy kończą swój wyścig po złoto na półmetku. Prowadzę aktywny tryb życia, przemierzam dziennie wiele kilometrów, jednak nie w miejscach, z których będę mógł zobaczyć metę, co najwyżej miejsce, gdzie będę mógł na chwilę się zatrzymać by odpocząć. Najgorsze, że ostatnio coraz bardziej wyraźny jest obraz, że bieganie w sztafecie nie ma już sensu bo, znowu zacytuję Zkibwoya, 'nikomu nie ufać i chuj'. Przesłuchiwałem dzisiaj swoje kawałki, stare i nowe, i tak sobie myślę że tych starych się wstydzę, chociaż parę wersów wrzuciłbym kiedyś nawet jako cytat do wpisu. Następne kawałki nagram tak, żeby móc wrzucać je całe jako jutub, bo z każdym dniem jestem bogatszy w wiele nowych doświadczeń, które utrzymują mnie w tylko jednym przekonaniu - nie daj zrobić się w chuj...

Brak komentarzy: