czwartek, 6 listopada 2008

...i Lacoste, kolor skojarz z temperaturą...

Mój portfel... dawno nie wypowiadałem tego słowa. Dawno nie widziałem mojego portfela. Dawno nie miałem okazji oglądać pieniędzy dłużej niż przez 15 minut. Za dużo urodzin, za mało czasu na oddech. Mijają dni, 1 września daleko w tyle, inne ważne daty niedaleko z przodu. Dużo decyzji do podjęcia, duża paleta złych decyzji, duże prawdopodobieństwo ich wyboru. Niby życie mija bez stresów, naprawdę mija bez pieniędzy, tutaj sprawdza się zasada 'mo money, mo problems'. Nie lubię tej zasady... co za dużo to niezdrowo, jak chodzi o pieniądze, to powinienem być zdrów jak ryba... ale ja chcę być grubą rybą i jeść kawior, żebym w przyszłości nie musiał chodzić na frytki z rybą. Ale, co tam... walczmy...


Brak komentarzy: